EMPATIA – WŁAŚCIWIE CO TO TAKIEGO?

Dziś Międzynarodowy Dzień Empatii. Świętuję ten dzień z ogromną radością, uważnością i wzruszeniem już od kliku lat – odkąd zrozumiałam, a przede wszystkim poczułam, czym naprawdę jest EMPATIA – ta, która faktycznie wspiera obie strony – dającego i obdarowywanego.

Najbliższe mi rozumienie EMPATII to to, którego nauczał Marshall Rosenberg (twórca Porozumienia bez Przemocy). To uważne towarzyszenie drugiej osobie i umiejętność widzenia za słowami i czynami drugiego człowieka jego uczuć i potrzeb. Danie mu przestrzeni i czasu na ich zobaczenie oraz uznanie ich takimi, jakie są, bez oceny.

To dla mnie najwyższa forma towarzyszenia drugiej osobie. Widzenie człowieka w człowieku – takim, jaki jest naprawdę (bez naszych kalek, projekcji i „wiedzenia lepiej”). Przyjęcia go takiego właśnie. To trudna sztuka, bo byliśmy uczeni patrzeć inaczej… ocenić, porównywać, interpretować, obrażać się, udowadniać rację…

Ale żeby móc dzielić się empatią naprawdę, trzeba najpierw zobaczyć siebie i uznać to, co się w nas dzieje. Dożyć uczucia, które się pojawiają, zobaczyć potrzeby i znaleźć sposoby na ich spełnienie. Inaczej nie będziemy mieli zasobów, by dawać innym z poczuciem, że tak właśnie chcemy i mamy z czego. To jest zupełnie inna jakość dawania, niż gdy dajemy wysiłkowo, nadwerężając się, na ostatnich oparach… To nikomu i niczemu nie służy…

To jest dla mnie esencja BYCIA EMPATYCZNYM:

„JA JESTEM OK I TY JESTEŚ OK.
MOJE UCZUCIA I POTRZEBY SĄ WAŻNE I TWOJE UCZUCIA I POTRZEBY SĄ WAŻNE”

 – powtarzam to jak mantrę na każdych warsztatach (i chyba nigdy nie przestanę).

Widzę wtedy ulgę na twarzach uczestników i rozluźnienie w ich ciałach. Oni przecież czują, że tak właśnie jest. Być może potrzebują to usłyszeć (być może nawet po raz kolejny). „Przecież to takie proste” – mówią. Ale czy rzeczywiście? To dlaczego tak trudno jest nam funkcjonować w ten sposób? Patrzeć z miłością na siebie i na innych? Dużo rzeczy się za tym kryje… To być może temat na osobny wpis.

Najważniejsze jest to, żeby sobie uświadomić, że to kwestia zmiany nawyku i jak każda nowa umiejętność wymaga praktyki – powtarzalności, mimo trudności – bo naprawdę warto!

To całkowicie zmienia jakość naszego życia. Pomaga kochać i rozumieć samego siebie i budować autentyczne relacje, co daje nam mnóstwo energii i wiary w siebie. Zmienia nasz sposób myślenia, mówienia i działania – a to zmienia świat wokół nas.

A jeśli chcesz posłuchać więcej o budowaniu relacji w oparciu o empatię tak, jak ją rozumiał M. Rosenberg, zapraszam Cię do obejrzenia webinaru „Dobre Relacje”

DOBREGO DNIA – pełnego empatii do siebie i innych! 🙂