Od bardzo dawna, rozmawiając z kobietami, u wielu z nich zauważam brak kontaktu z własną mocą. Nie wierzą w siebie i w to, że mają ogromny wpływ na to, jak wygląda ich życie. Widzę to u wielu moich klientek, ale też u koleżanek i znajomych. Przez długi czas obserwowałam to również u siebie…
I naprawdę mi przykro, że tak jest. Wiem, że może być inaczej – bo sama przeszłam w tym obszarze swoją drogę, a właściwie to ciągle na niej jestem i odkrywam wciąż coś nowego.
Jednocześnie wierzę i doświadczam tego, pracując ze sobą, ale też z moimi klientkami, że KAŻDA Z NAS MA W SOBIE SIŁĘ, BY ŻYĆ TAK, JAK PRAGNIE – NIESTETY NIE KAŻDA MA DO NIEJ DOSTĘP.
WEWNĘTRZNA MOC – co to zatem takiego?
1. To przede wszystkim poczucie, że TAKA JAKA JESTEM, JESTEM OK i to wystarczy. Nie muszę niczego udowadniać, nie muszę udowadniać swojej wartości, zasługiwać w jakiś sposób na szacunek, miłość i akceptację. To jest mi przynależne z racji tego, że JESTEM, że się urodziłam i żyję. TYLE! I to jest niezależne od pochodzenia, wykształcenia, osiągnięć, pieniędzy na koncie, samochodu czy ilości znajomych na FB czy Instagramie.
MOJA WARTOŚĆ JEST NIEPODWARZALNA – jestem o tym przekonana i CZUJĘ TO CAŁĄ SOBĄ – mam na to w sobie zgodę – co u mnie przejawia się ciepłem wokół serca, ulgą w brzuchu, wewnętrznym spokojem i takim poczuciem mocy z okolic splotu słonecznego…
2. To przekonanie, że wszystko, CO CZUJĘ I CZEGO POTRZEBUJĘ, JEST OK I JEST WAŻNE – jest to tak samo niepodważalne i niewartościowalne. Mam prawo czuć to, co czuję i spełniać swoje potrzeby (a nawet obowiązek – bo blokowanie tego grozi utratą zdrowia psychicznego i fizycznego oraz ma bezpośredni wpływ na ludzi wokół nas i nasze relacje).
Mam zatem prawo ŻYĆ WEDŁUG SWOICH POTRZEB I WARTOŚCI i realizować życie w zgodzie ze sobą.
Mam prawo spełniać swoje MARZENIA.
PRACOWAĆ w zgodzie ze sobą.
BUDOWAĆ RELACJE z poszanowaniem swoich GRANIC.
SPĘDZAĆ CZAS tak, jak lubię.
ZASŁUGUJĘ NA WSZYSTKO, CO DLA MNIE NAJLEPSZE!
3. Jestem świadoma, że wszystkie moje działania, decyzje, komunikaty, które wypowiadam, wynikają z jakiejś WAŻNEJ DLA MNIE W TYM MOMENCIE POTRZEBY i są wynikiem tego, że chcę o nią zadbać. Oczywiście robię to na tyle, na ile mam w tym momencie zasoby i NAJLEPIEJ, jak w danej chwili POTRAFIĘ. I nawet kiedy popełniam błąd i czegoś żałuję, to wiem, że zrobiłam to wtedy, bo na tamten moment tak właśnie umiałam najlepiej. Nie katuję się za to (albo staram się tego nie robić), tylko wyciągam wnioski na przyszłość. Np. Nakrzyczałam rano na dziecko – mam wyrzuty sumienia – czuję je, patrzę, jakie są za nimi potrzeby i naprawiam swój błąd, np. wyjaśniając dziecku, dlaczego zachowałam się tak… i sprawdzam, co może mi pomóc nie nakrzyczeć na to dziecko następnego ranka.
4. Przekonanie, że mam prawo WYRAŻAĆ SIĘ W ZGODZIE ZE SOBĄ i robię to, pomimo strachu przed opinią innych… i odrzuceniem.
Czyli mówię to, co czuję i czego potrzebuję. Każda taka praktyka sprawia, że kolejny raz jest nam już łatwiej.
– Odmów dziecku czytania kolejnej bajki wieczorem, kiedy chcesz naprawdę odmówić.
– Powiedz koleżance w pracy, że przeszkadza Ci, kiedy tak głośno rozmawia przez telefon, bo nie możesz się skupić.
– Powiedz mężowi, że nie podoba Ci się to, że nie wkłada naczyń po jedzeniu do zmywarki.
– Powiedz mamie, że nie przyjedziesz do niej w weekend, bo umówiłaś się już z koleżanką na zakupy.
– Powiedz rodzinie, że dziś nie zrobisz kolacji, bo masz ochotę poczytać.
Łagodnie, ale stanowczo i podaj powód – czyli, co Ci to robi, jaka Twoja niezaspokojona potrzeba za tym stoi.
SPRÓBUJ – naprawdę warto!
5. POSTAWA DOROSŁEGO – to poczucie, że mam wpływ na swoje życie (na niektóre rzeczy nie, ale na moje życie i to co dotyczy mnie – jak najbardziej!). To ode mnie zależy, jak ono wygląda. Biorę za nie odpowiedzialność, bo jestem dorosła i nie zwalam winy za to, co się u mnie dzieje, na innych – bo wiem, że to ja decyduję, stawiam granice, zgadzam się na coś lub nie zgadzam, robię coś lub nie robię, odpuszczam coś albo się stawiam… I to ja ponoszę tego konsekwencje.
Dlatego STOJĘ NA SWOIM MIEJSCU jako dorosła. Co to znaczy? Zajmuję się swoim życiem uważnie i świadomie. Nie zajmuję się życiem innych – nie podpatruję, na analizuję, nie oceniam, nie porównuję się, nie pomagam nadmiernie (zwłaszcza, jeśli ktoś nie prosi) – bo to zabiera mi energię, sprawia, że nie mam już jej by zajmować się swoim życiem, a czasem jest to świetna wymówka! Ale też nie zwalam winy na innych za to, jak się czuję, co mam, a czego nie mam.
A kiedy pojawia się PROBLEM – STAWIAM SIĘ DO NIEGO lub/i proszę o wsparcie – nie narzekam, że to wina innych, sytuacji na świecie itd., nie czekam aż ktoś zrobi coś za mnie – bo to odbiera energię, sprawczość i tak naprawdę jest świetną wymówką.
Albo też – gdy pojawia się KRYZYS – świadomie odpuszczam na chwilę, by odpocząć (bo wiem, że sobie z tym poradzę), zbieram siły do działania. Mam też w sobie zgodę na to i poczucie, że to jest ok.
6. POCZUCIE SPRAWCZOŚCI – poczucie, że ze wszystkim, co mi się przydarza sobie, poradzę. Może nie zawsze będzie to łatwe, może nie zawsze wyjdzie perfekcyjnie tak, jak bym chciała, ale dam radę. Wierzę w siebie i w to, że mam w sobie siłę, by tego dokonać. Bo nawet kiedy będzie trudno, zawsze BĘDĘ PO SWOJEJ STRONIE – nigdy się nie opuszczę. Będę swoją najlepszą przyjaciółką i wsparciem. Kiedy trzeba – przytulę i pogłaszcze, a kiedy trzeba stawię się do działania. I nawet kiedy wpadnę w jakiś automatyzm, skarcę siebie, źle o sobie pomyślę (bo to się będzie zdarzać), to za chwilę to zauważę i powiem sama do siebie PRZEPRASZAM – widzę Cię, jestem przy Tobie, dasz radę.
To oznacza też, że łatwiej, z większą odwagą OTWIERAM SIĘ NA WSZYSTKO, co do mnie przychodzi – uczucia, sytuacje, ludzi – nie udaję, że ich nie widzę, nie czuję, że jakoś na mnie nie wpływają – patrzę na to i świadomie „PRZEPUSZCZAM JE PRZEZ SIEBIE” – czyli wraz z oddechem rozprowadzam uczucia, które na ich skutek się we mnie pojawiają i sprawdzam, co mi one robią, jak na mnie wpływają, co mi mówią o mnie samej i o tym, nad czym muszę jeszcze popracować.
7. ODCZUCIA W CIELE – jak najczęściej: lekkość, swoboda, radość, energia, przepływ, elastyczność i miękkość ruchów, swobodny oddech, chęć działania, łatwość podejmowania wyzwań.
8. DZIAŁAM – swoje pomysły, pragnienia, potrzeby – zamieniam na działanie – bo chcę mieć pewne rzeczy czy jakości w swoim życiu/ chcę czegoś doświadczać, a nie tylko o nich myśleć czy marzyć. I wiem, że na to zasługuję!
Czy zawsze to przychodzi łatwo – oczywiście, że nie – raz jest łatwiej, a raz trudniej. Ale chodzi o to, by stosować ZASADĘ MAŁYCH KROKÓW/ DROBNYCH SUKCESÓW/ ZWYCIĘSTW – czyli robię regularnie choć drobne, małe rzeczy, które przybliżają mnie do życia w zgodzie ze sobą. Cieszę się nimi i jestem z nich dumna. To bardzo wzmacnia, sprawia, że dobrze się czujemy, że lepiej myślimy o sobie i w konsekwencji osiągamy swoje cele (choć może nie od razu).
Czy posiadanie kontaktu z własną mocą oznacza, że się NIGDY SIĘ NIE BOJĘ, NIE MAM WĄTPLIWOŚCI? Oczywiście, że nie! Chodzi o to, by kiedy pojawią się GŁOSY STRACHU, czyli: to nie ma sensu, to się nie uda, jestem do niczego…. – zobaczyć je, uznać, że na coś ważnego chcą nam zwrócić uwagę (może byśmy lepiej coś zaplanowały, byśmy coś jeszcze wzięły pod uwagę), ale im nie uwierzyć i DZIAŁAĆ POMIMO LĘKU/ STRACHU! One siedzą na tylnym siedzeniu w samochodzie, widzę je w lusterku, ale one nie kierują autem – to ja decyduję, gdzie jadę!
9. ZNAJDUJĘ W SOBIE SIŁĘ, BY WYTRWAĆ MIMO TRUDNOŚCI – wiem, że to jest część mojej drogi i znam sposoby, żeby sobie pomóc w trudnych sytuacjach i je stosuję.
To może być medytacja, 4 kroki (polecam o pobranie workbooka z mojej strony www.empath.pl), to może być rozmowa z przyjaciółką, z partnerem, którzy wesprą, nie ocenią lub ze specjalistą, to może być odpoczynek, wyjazd, ruch na świeżym powietrzu, masaż, techniki oddechowe.
TO Coś co pozwoli Ci WRÓCIĆ do tego, co dla Ciebie ważne, przyjrzeć się trudnościom i zobaczyć, czego możesz się z nich nauczyć, by bardziej świadomie, mocniejsza pójść dalej.
10. MAM DOSTĘP DO POTRZEB SWOJEGO SERCA I SWOJEJ INTUICJI – i właśnie nimi się kieruję podejmując decyzje, działania, wyzwania, nawet rozmawiając z kimś. Ale też jak się odżywiać, z kim przebywać, jak spędzać czas czy co odpuścić.
To do nich się zwracam, gdy mam mętlik myśli, czuję napięcie i nie wiem, o co chodzi i co dalej – bo wierzę, że tam (nie w umyśle) jest PRAWDA O TYM, CO DLA MNIE DOBRE. Tam jest ODPOWIEDŹ NA MOJE WĄTPLIWOŚCI I PYTANIA.
11. NIE PRZEJMUJĘ SIĘ OPINIĄ INNYCH I TYM, CZY KTOŚ MNIE TAKĄ ZAAKCEPTUJE CZY NIE – to nie jest mi potrzebne, nie muszę się tym zasilać, bo siłę mam w sobie. Nie czekam też na pozwolenie, by żyć w zgodzie ze sobą, bo jestem DOROSŁA I SAMA SOBIE POZWALAM.
NIE BOJĘ SIĘ ODRZUCENIA – bo wiem, że w razie czego sobie poradzę i że tak naprawdę zostaną wokół mnie tylko te osoby, które zostać powinny, bym mogła wzrastać.
12. BUDUJĘ ZDROWE RELACJE – w których szanuję granice swoje i innych – nie boję się tego, że ktoś mnie odrzuci, gdy powiem na coś NIE, nie boję się też, że ktoś mnie odrzuca, gdy mówi mi NIE.
NIE BOJĘ SIĘ POKAZAĆ TAKĄ, JAKA JESTEM. Nie rezygnuję z siebie, bo ktoś wolałby, żebym była inna.
13. ZNAM SWOJE MOCNE STRONY I ZASOBY i UMIEM Z NICH KORZYSTAĆ.
14. JESTEM ŚWIADOMA SWOICH SŁABOŚCI i PRACUJĘ NAD NIMI, jeśli przeszkadzają mi lub tym, na których mi zależy. A czasami je po prostu akceptuję.
15. POTRAFIĘ PUŚCIĆ KONTROLĘ I ZAUFAĆ LUDZIOM, ŚWIATU I TEMU, CO MNIE PRZYCHODZI – jako najlepsze dla mnie na ten moment i pozwalam sobie tego doświadczam, bo wiem, że dam radę.
16. DBAM O HARMONIĘ W RÓŻNYCH OBSZARACH MOJEGO ZYCIA i dbam o nie tak, jak na ten moment jest dla mnie najwłaściwiej.
PO CO TO WSZYSTKO?
W ten sposób buduję życie w zgodzie ze sobą i swoimi potrzebami. Buduję wartościowe relacje, które mnie karmią. Pracuję w zgodzie ze sobą. Kiedy w ten sposób żyję, czuję na co dzień o wiele więcej pewności, radości i spełnienia. Daję światu wszystko, co we mnie najlepsze.
Jeśli czujesz, że chciałabyś popracować głębiej w tym obszarze, zapisz się na bezpłatną konsultację ze mną (na mojej stronie www.empath.pl), podczas której sprawdzimy, jak mogę Ci pomóc.